Aż dziw, że dopiero teraz poruszam ten temat, bo dobór modelu i rozmiaru butów wspinaczkowych, sprawia chyba najwięcej problemów początkującym wspinaczom. Czy musisz mieć odporność na ból jak gejsza, a poczucie estetyki schować do kieszeni, żeby posługiwać się dobrymi butami? Czy jest sens kupować drogie/tanie/ze średniej półki buty wspinaczkowe? No i czy buty wspinają się same? Liczę, że po tym wpisie i Ty i ja będziemy mądrzejsi.
Read MoreŚląska Liga Boulderowa
Ci, co lubią wyzwania i rywalizację, a jednocześnie wolą spędzać jesienne chłody na panelu, zamiast kurczyć się z zimna podczas asekuracji w skałkach, mają w tym roku niezłe pole do popisu. Każda szanująca się boulderownia oferuje bowiem jak nie cykl, to chociaż pojedyncze zawody w zapinaniu, zginaniu i zadawaniu.
Read MoreJeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było
Na blogu ostatnio przestój – mimo że chciałem dodawać wpisy regularnie i zgodnie z mniej lub bardziej ogólnym planem, nie udaje się to. Tematów jest sporo, niektóre są już nawet opracowane, wymagają tylko korekty, jakiejś konsultacji i ostatnich szlifów, ale na blogu się nie pojawiają. To chyba dlatego, że wciąż nie jest zamknięta sprawa kontuzji, której nabawiłem się jeszcze w kwietniu i wspinanie na poziomie, na jakim lubię to robić stoi pod znakiem zapytania.
Read MoreWspinaczkowa procedura bezpieczeństwa
Wypadki podobno chodzą po ludziach. I niektórych uniknąć się nie da. Jednak tragedie, o których słyszymy co jakiś czas, w większości nie musiały się wydarzyć, gdyby stosowano dobre wspinaczkowe nawyki.
Read MoreJęzory – topo i opis rejonu
Nieczęsto zdarza mi się jeździć w skały w celach czysto rekreacyjnych, szczególnie na naszą Jurę. Ostatnio mi się jednak zdarzyło i może będzie zdarzać się częściej. Odwiedziłem Jęzory, które do wspinania przygotował Maciek Krzywda i muszę przyznać, że od jakiegoś czasu szukałem takiego wspinania.
Read MoreRozgrzewka wspinaczkowa
W podstawówce każdą przerwę spędzaliśmy z kolegami biegając po korytarzach albo popisując się tym, kto wyżej doskoczy. Kiedy więc nadchodziła godzina wuefu, niewiele traciliśmy obijając się na rozgrzewce. Krążenia stawów tylko nas wychładzały, a w truchciku się nudziliśmy. Wtedy rozgrzewka wydawała się stratą czasu, o który można było wydłużyć meczyk, więc nikt jej nie lubił.
Read More