Posted by on sie 23, 2016 in Poradnik, Wspinaczka | 0 comments

jak wpinać linę w ekspresZ tego (i kolejnego) wpisu dowiesz się wszystkiego o wpinaniu liny w ekspres podczas prowadzenia ubezpieczonych dróg. Poznasz najwygodniejsze techniki, podstawowe zasady bezpieczeństwa i sposoby radzenia sobie w sytuacji zagrożenia.

Co to jest ekspres?

Ekspres to dwa karabinki połączone taśmą. Komplet ekspresów jest podstawowym wyposażeniem każdego wspinacza.

fot. 8a.pl

Ile to jest „komplet ekspresów”?

Liczba ta zmienia się w zależności od rejonu, w którym przyszło ci się wspinać (informacje o długości i stylu obicia dróg* znajdują się w przewodniku po danym rejonie, jeśli ich tam nie znajdziesz, zasięgnij języka u kogoś, kto zna rejon). Pod Krakowem przeważają krótkie drogi, do prowadzenia których rzadko wykorzystasz cały komplet 10 ekspresów. Inaczej jest w wielu zagranicznych rejonach (np. TUTAJ, TUTAJ albo TUTAJ ), gdzie często standardem jest 15 ekspresów i więcej.

Ile powinieneś mieć ekspresów na początek?

To proste – zacznij od jednego i systematycznie dokupuj kolejne. Dzięki takiemu podejściu przetestujesz różne modele i będziesz wiedział, które są twoimi ulubionymi i dlaczego. Z czasem zobaczysz, czy wolisz wspinać się w stylu OS czy RP i skompletujesz sprzęt zgodny z twoimi preferencjami.

Co powinieneś zrobić kiedy brakuje ekspresów?

– Weź kredyt i zamów świeżutki komplet 😉 (np. TAKICH**)

– Wspinaj się po tych samych drogach, co twoi partnerzy. W zgranym zespole można gromadzić sprzęt „na spółę”, zwiększając w ten sposób dostęp do dłuższych dróg. W wypadku kłótni można zebrać swoją połowę zabawek i jechać z kimś innym, na przykład do Nielepic.

– Wspinaj się po tym, po czym możesz z tym, co masz. Braki w sprzęcie mogą cię zmusić do wybierania niższych skałek z krótkimi drogami. Te również bywają niezmiernie satysfakcjonujące, choć oferują zupełnie inne wyzwania niż te długie, piękne, majestatyczne klasyki, o których wszyscy mówią***;) Krótka czy długa, piękna czy brzydka, w żadnym wypadku nie idź na drogę, której nie możesz odpowiednio ubezpieczyć! Pomijanie przelotów (dlatego, że ich zabrakło) to bardzo niebezpieczna praktyka.

– Doskonal technikę i cechy motoryczne wspinając się dużo na wędkę. W TYM wpisie tłumaczyłem dlaczego wspinanie na wędkę powinno być raczej rzadkością niż regularną praktyką. Oczywiście brak sprzętu jest jednym z powodów, dla których powinno się korzystać z dobrodziejstw górnej asekuracji.

Jak zdobyć (awaryjnie!) jeden dodatkowy ekspres?

Na początku, kiedy brakowało mi szpeju, zdarzało mi się rozmontowywać jeden z ekspresów, a uzyskane karabinki wykorzystywałem jako pierwszy i ostatni przelot. Logistyka czyszczenia drogi po przejściu odrobinę się wtedy zmieniała, komfort i bezpieczeństwo latania na pierwszym „ekspresie” również (na minus oczywiście), ale dzięki takiej praktyce zyskiwałem dodatkowy ekspres na ubezpieczenie wymarzonej drogi. Nie twierdzę, że to świetny pomysł, po prostu tak sobie kiedyś radziłem, będąc świadomym ewentualnych konsekwencji.

!!!Rozmontowanie ekspresa, szczególnie takiego wyposażonego w gumki usztywniające, i nieumiejętne złożenie go na nowo może być śmiertelnie niebezpieczne! TUTAJ opis tragicznego zdarzenia, które było spowodowane błędnym złożeniem ekspresa!!!

Znając konsekwencje, można zamiast rozkładać ekspresa, użyć zakręcanego karabinka jako pierwszego przelotu (pamiętaj jednak, że zyskując ekspres, straciłeś karabinek zakręcany, który może być ci jeszcze potrzebny).

Jak wybrać ekspresy?

Producenci prześcigają się w kolorowaniu swoich produktów, żeby sprzedawać więcej, częściej i drożej. O ile doświadczony wspinacz wie już, czego szuka, wymieniając swój zużywający się sprzęt, to ktoś nowy w temacie będzie zagubiony. Sytuacja z kupnem ekspresów jest jak z zakupem samochodu. Dla jednych liczy się szyk, styl, długa maska, prędkość maksymalna i lodówka w schowku, podczas gdy kluczowym kryterium dla innych jest: „ma jeździć i być niezawodny”. Wszystkie ekspresy, które kupisz w dobrym sklepie outdoorowym będą miały atest bezpieczeństwa (a więc będą jeździć i dość długo pozostaną niezawodne). Najdroższe modele będą w dodatku leciutkie, ergonomiczne i piękne, te tańsze po prostu spełnią doskonale swoją rolę chronienia twojego tyłka.

Podsumowując: na początku najprostszy model będzie najlepszy, bo jeśli planujesz związać ze wspinaniem całe swoje życie, to i tak będziesz miał mnóstwo czasu na wymianę albo uzupełnienie braków.

Niestety, nawet niezbyt zaawansowane modele różnią się między sobą. Czym?

– Rodzaj zamka.

Niektóre karabinki mają pełne zamki, inne puste (tzw. agrafki, druciaki). Pełne mają wiekszą bezwładność, co znaczy że przy mocniejszym uderzeniu o coś karabinkiem (spróbuj uderzyć korpusem w otwartą dłoń), zamek sie otwiera. Z agrafkami tego problemu nie ma. Ale przecież ekspres i tak nie jest przeznaczony do naparzania nim w cokolwiek, powinniśmy raczej chronić go przed uderzeniami, więc ten argument jest małej wagi. Druciaki są lżejsze od pełnych zamków i to bardzo solidny argument za agrafkami(szczególnie jeśli wspinasz się głównie w stylu OS), ale ich konstrukcja zawiera ząbek, o który może się zahaczać lina. Pełne zamki starszego typu z resztą też ten ząbek posiadają. Z moich doświadczeń wynika, że lina mniej się ślizga po drucianym zamku podczas wpinania liny, co ułatwia cały proces (o tym, jak wpinac linę w ekspresy przeczytasz w dalszej cześci tego wpisu), ale na pewno znajdą się tacy, co stwierdzą, że jednak utrudnia.

Po latach wspinania moja opinia jest taka, że agrafki są lepsze, ale i tak wolę używać karabinków z pełnymi zamkami, bo robią ekstra dźwięk przy wpinaniu liny;)

Agrafka, druciak fot. 8a.pl

Agrafka, druciak fot. 8a.pl

– Długość i rodzaj taśmy.

Taśmy łączące karabinki mogą być cienkie, szerokie, dłuższe i krótsze. Z czego nie byłyby zrobione (dyneema albo poliester), zakupione w dobrym sklepie outdoorowym zapewnią ci bezpieczeństwo. Cienka taśma zmniejsza sztywność ekspresa, co ma pozytywny wpływ na bezpieczeństwo w przewieszeniach, na długich drogach, tych z okapami, półkami trawersami itp. Szeroka taśma z kolei bardzo przydaje się podczas rozpoznawania drogi pod przejście RP. Po prostu łatwiej się jej złapać.
Krótkie taśmy w ekspresach ułatwiają poprawne prowadzenie liny, co jest szczególnie ważne dla początkujących. Używając długich taśm musisz o wiele bardziej uważać, żeby nie wejść nogą pod linę, bo ewentualny lot będzie bardzo niebezpieczny.

Zasada, którą stosuję jest prosta: Im bliżej gleby, tym krótszych ekspresów używam. Z tego powodu na większości dróg w Polsce wystarczą krótkie ekspresy (12cm). W razie potrzeby można je przedłużyć.

Lubię szerokie taśmy, bo często za nie chwytam patentując drogi. Po prostu nie chcę tracić więcej sił niż muszę, rozpoznając drogę pod przyszłe przejście (Pod TYM linkiem wkrótce przeczytasz o strategii przejść RP).

Jak wpinac line w ekspres

Jak wpinać linę w ekspres?

Poprawne wpięcie liny w ekspres jest kluczowe dla zachowania bezpieczeństwa. Prawidłowo wpięta lina biegnie od skały, przez karabinek w ekspresie, do wspinacza. Bez skręceń ani na linie, ani na taśmie ekspresa. Wszystko powinno być łatwe do oceny nawet z dużej odległości.

Jak wpinac line w ekspresEkspres wieszamy tak, żeby zamek karabinka znajdował się po przeciwnej stronie od kierunku, w którym planujemy iść (idę w prawo, ekspres wieszam zamkiem w lewo). Ta kwestia nabiera szczególnego znaczenia na trawersach albo drogach które kluczą. Lina w żadnym wypadku nie powinna pracować na zamku karabinka, gdyż jest to jego najsłabsze ogniwo. Dodatkowo lina na zamku zwiększa ryzyko przypadkowego wypięcia się jej z karabinka.

Pozycja do wpinki

Wpinka w dygotach to chyba jeden z bardziej stresujących momentów podczas prowadzenia drogi. Nie rób takich wpinek! Niestabilna pozycja, sporo liny zagarnięte do wpinki, słabnący chwyt, rozedrgana łydka – to wieje grobem – i nie jest to tylko kolokwializm, zagrożenie jest realne! Kilkakrotnie byłem świadkiem takich bardzo niebezpiecznych sytuacji i przyznaję, że nawet jako obserwator po prostu się bałem. Jako asekurujący jesteś pod ogromną presją – margines błędu znika, a często nie możesz zrobić po prostu nic, żeby uratować desperata. Nie narażaj ani siebie ani swojego asekuranta na takie ryzyko. Postępuj mądrze i z rozsądkiem traktuj temat wpinania liny w ekspres.

Jak zatem wpinać linę?

– Linę w ekspres wpinaj tylko będąc w stabilnej pozycji, stój pewne na stopniach. Pracuj nad umiejętnością relaksacji i panowaniem nad emocjami, dzięki czemu rozluźnisz ciało, uspokoisz oddech i zachowasz wysoką koncentrację (TUTAJ przeczytasz, jak można osiągnąć taki stan).

– Wpinaj się będąc pasem na wysokości przelotu. Takie ustawienie właściwie nie wymaga wyciągania do wpinki dodatkowego luzu. UWAGA! Nie wszędzie jest możliwość wpinania się w ten teoretycznie najbezpieczniejszy sposób! W polskich skałach bardzo wiele dróg jest obijanych tak, że jeśli chce się mieć stabilną i pewną pozycję do wpinki (PAMIĘTAJ! TO NAJWAŻNIEJSZE!), to wpinać się trzeba nad głową.

– Najpierw odpocznij, potem rób wpinkę! – Wydawałoby się, że ta zasada jest oczywista, a jednak większość wspinaczy postępuje odwrotnie. Mianowicie po wykonaniu trudnej sekwencji i złapaniu upragnionej klamy wpinkowej, natychmiast zabierają się za wpięcie liny, po czym próbują się zrelaksować i zebrać siły na kolejne przechwyty. Bierze się to z chęci wzmocnienia poczucia bezpieczeństwa, ale to ogromny błąd! Jeśli chwyty umożliwiają (nawet krótki) odpoczynek, skorzystaj z niego ZANIM zrobisz wpinkę. W ten sposób nie wydłużasz sztucznie sekwencji ruchów, masz więcej siły, pewności i dokładności przy robieniu wpinki, a na długości całej drogi zyskujesz zapas sił, które możesz wykorzystać na przykład na desperacką szarżę do stanowiska;)

fot. Ernest Romański

fot. Ernest Romański

– Nie pomijaj wpinek! Bądź trendy i zrób je wszystkie, a potem zbierz je wszystkie ;)!

– Poznaj sposoby robienia wpinek, które pokazuję poniżej, i ćwicz aż staną się twoją drugą naturą.

– Skup się na wpince robiąc ją.

Jakimi sposobami można wpinać linę?

Nieudolne wpinanie liny wybija z rytmu, wprowadza nerwowość, podkopuje morale i osłabia. Większość problemów z robieniem wpinek, które na co dzień obserwuję, bierze się z pośpiechu. Robienie wpinki to nie tylko wciśnięcie byle jak liny w ekspres. Niestety zauważam, że w zdenerwowaniu do tego się sprowadza. Należy to jak najszybciej zmienić. Uświadom sobie, że wpięcie liny w ekspres, mimo że sprawnie wykonane trwa króciutko, jest zawsze sekwencją następujących po sobie ruchów:

Najpierw linę trzeba wyciągnąć (od razu odpowiednio ją chwytając).

Potem z liną w dłoni unieruchomić dolny karabinek ekspresa.

Następnie płynnie pomóc linie wślizgnąć się po zamku do karabinka.

Rozbicie czynności robienia wpinek na czynniki pierwsze i wyćwiczenie każdego etapu z osobna gwarantuje, że efekt końcowy będzie satysfakcjonujący. Poniżej przykłady sekwencji dla różnych sposobów wpinania liny. Niektóre lepiej sprawdzają się na pionowych drogach, inne w dachu lub przewieszeniu. Eksperymentuj i poszukaj najlepszego dla siebie.

Jak ćwiczyć?

– Oczywiście wspinając się jak najwięcej z dołem po niezbyt trudnych drogach.

– Jeśli nie masz dostępu do ścianki oferującej możliwość prowadzenia, powieś ekspresy na panelu, na którym regularnie trenujesz, załóż uprząż z przywiązanym półtorametrowym kawałkiem liny i „prowadź” swoje obwody treningowe.

– Powieś na stałe ekspres w swoim domu i wpinaj w niego linę przy każdej okazji.

W drugiej części przeczytasz między innymi o naprawianiu błędów podczas robienia wpinek i sposobach czyszczenia drogi po wspinaniu.

Uważasz, że temat nie został wyczerpany? Masz zastrzeżenia do formy wpisu lub jego treści? Daj znać w komentarzu – z pewnością nie zostanie on  zignorowany.

Pozdrawiam! Wspinaj się sprytnie!

Wpis ten nie zastąpi ćwiczeń, ani kursu wspinaczkowego. Autor nie ponosi odpowiedzialności za sposób wykorzystania zawartych w nim informacji.

* Ekiperzy (ubezpieczający drogi wspinaczkowe) stosują różne standardy obijania. Różnice w pojmowaniu tego, do czego służy asekuracja na drodze sportowej, prowadzą do sytuacji, w której w jednym rejonie, tej samej długości drogi, ale różnych autorów, są wyposażone w inną liczbę przelotów. Dyskusja na temat tego problemu trwa od wielu lat.

** Artykuł nie jest sponsorowany ani pisany na zamówienie (żaden wpis na moim blogu nie powstał z innych pobudek niż chęć dostarczenia jak najbardziej wyczerpujących informacji o wspinaniu). Jestem ambasadorem sklepu 8a.pl stąd link do ekspresów z tego właśnie sklepu, który szczerze polecam jako najlepszy sklep outdoorowy z jakim kiedykolwiek miałem do czynienia.

***wybacz tę odrobinę ironii. Większość dróg, które sam mam na koncie jest średniej długości (i to jak na polskie warunki), niemniej to nie na nich oddychałem pełną piersią – pełni wrażeń doświadczałem zawsze na drogach odrobinę dłuższych.


Też chcesz podnosić swoje umiejętności i rozwijać swoją przygodę ze wspinaczką? Trenuj z ekipą Mysticlimb.

Sprawdź >>